27 września 2011

Spent - gra edukacyjna

W grze wcielamy się w postać osoby bezrobotnej, z niewielkim zasobem gotówki i zaczynamy od znalezienia pracy oraz wyboru miejsca zamieszkania. Dalej, przez 30 dni, zmagamy się z płaceniem rachunków, zakupami i codziennymi wyborami finansowymi. Choć może to brzmieć jak najnudniejsza gra świata, to jej wartość tkwi w pokazywaniu różnych wymiarów gospodarowania budżetem domowym np. czy w takich warunkach stać nas na to, żeby zdrowo się odżywiać (choć to oczywiście kwestia nie tylko finansowa...) lub czy stać nas na ubezpieczenie zdrowotne i nie musimy podejmować ryzyka jego nie posiadania (aktualnie w Stanach Zjednoczonych ubezpieczenia zdrowotnego nie ma prawie 50 mln osób)?
Gra znajduje się pod tym adresem: http://playspent.org/

25 września 2011

Co dalej z Grecją?

Analiza Andrzeja Lubowskiego w "Gazecie Wyborczej":
http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,10270178,Nie_pozwola_Grecji_zbankrutowac__Alternatywa_jest.html
I kilka najciekawszych fragmentów:
To nie rozmiary greckiego długu stanowią sedno zagrożenia. Te są do strawienia. Poza tym przecież nie cały dług trzeba by spisać na straty. Prawdziwe zagrożenie - nie do oszacowania - sprowadza się do efektu potencjalnego domina.
(...)
Gorzki paradoks polega na tym, że to sukces euro doprowadził do dzisiejszych kłopotów. Stworzenie wspólnej europejskiej waluty umożliwiło zwłaszcza krajom na peryferiach strefy euro łatwiejszy i tańszy dostęp do kredytów, a to rozpędziło proces zadłużania się. Kryzys obnażył strukturalne słabości strefy euro - niebezpieczeństwo wynikające z faktu, że unii monetarnej nie towarzyszy unia fiskalna i brak skutecznych mechanizmów dyscyplinowania polityki fiskalnej suwerennych krajów. Pokłady europejskiej solidarności topnieją, gdy ostrości nabierają dylematy, kto za kryzys zapłaci: a) słaniający się dłużnicy, b) kredytodawcy czy c) kraje wierzycielskie, czyli podatnicy.
(...)
Powstało zatem błędne koło, z którego trudno się wyrwać. Nadmierne długi podpowiadają ostrą dietę, zaś ostra dieta wpędza kraje albo w recesję, albo w większe długi, albo i w jedno, i w drugie.