Pokazywanie postów oznaczonych etykietą #Ekonomia sektora publicznego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą #Ekonomia sektora publicznego. Pokaż wszystkie posty

7 listopada 2016

Dlaczego programy partii politycznych tak bardzo różnią się od tego, co zalecają ekonomiści?

W audycji Planet Money z amerykańskiej stacji radiowej NPR zgromadzono wypowiedzi kilku ekonomistów, na temat tego, jakie zmiany w gospodarce należałoby wprowadzić. Wśród naukowców, z którymi rozmawiali dziennikarze znaleźli się reprezentanci bardzo różnych „obozów” ekonomicznych - był  wśród nich zarówno konserwatysta, libertarianin, centrysta, zwolennik większej ingerencji państwa w gospodarce, jak również określający siebie samego mianem pragmatyka. Choć ci ekonomiści bardzo różnią się w szczegółach, co do tego, jak należy „urządzić” amerykańską gospodarkę, to mimo wszystko zgodzili się w sześciu kwestiach (specyficznych dla gospodarki amerykańskiej):

1. Zlikwidowanie odliczania od podatku odsetek od kredytów hipotecznych. Zdaniem ekonomistów takie rozwiązanie to nic innego jak subsydiowanie zakupu domów przez osoby zamożne - im większy kredyt tym większe odsetki, a więc i większe ulgi podatkowe. Osoby wynajmujące, uogólniając mniej zamożne od tych, którzy kupują na własność, nie otrzymują takiego wsparcia. Co więcej to rozwiązanie zakłóca działanie rynku, windując w górę ceny nieruchomości.

2. Zlikwidowanie odliczenia od podatku, jakie pracodawcy uzyskują za opłacenie ubezpieczenia zdrowotnego dla swoich pracowników. Taki system - zdaniem ekonomistów - zachęca do kupowania droższych niż optymalne ubezpieczeń, jak też do nadkonsumpcji usług przez ubezpieczonych pracowników, co w rezultacie podnosi koszty usług zdrowotnych dla wszystkich.

3. Zlikwidowanie podatku dochodowego osób prawnych, czyli opodatkowania dochodów przedsiębiorstw. Zdaniem ekonomistów opodatkować należy ewentualne dochody właścicieli firm, a nie dochody samej firmy. Takie rozwiązanie miałoby sprawić, że przedsiębiorstwa będą więcej inwestować, co sprzyjałoby gospodarce.

4. Zlikwidowanie podatku dochodowego i składek na ubezpieczenie społeczne. Podatki, ponieważ zwiększają koszt, zniechęcają nas do kupowania określonego dobra lub wykonywania określonej działalności. Dlaczego więc obejmować podatkiem pracę a więc coś, co jest dobre dla wykonującej ją osoby, jak i dla całego społeczeństwa? Zamiast tego powinno się wprowadzić system podatkowy oparty na podatkach konsumpcyjnych, w dodatku zaprojektowany tak, aby działał on progresywnie, czyli chronił osoby o niskich dochodach.

5. Wprowadzenie podatku węglowego (lub ogólnie opodatkowanie naukowo dowiedzionych efektów zewnętrznych). Oczywiście oznaczałoby to wyższe ceny paliwa, jednak w ogólnym rozrachunku przyniosłoby korzyści, ponieważ zmniejszyłoby emisję szkodliwych zanieczyszczeń oraz zmniejszyłoby negatywny wpływ na zmiany klimatyczne. [Do tego postulatu przychylili się prawie wszyscy ekonomiści].

6. Legalizacja marihuany (lub w ogóle narkotyków). Zdaniem ekonomistów „wojna z narkotykami” jest kosztowna i nieskuteczna, a ponadto podnosi ceny narkotyków, co sprzyja bogaceniu się gangów i przestępców.

Wypowiedzi wprawdzie pochodziły z audycji sprzed kilku lat, ale teraz dziennikarze porównali program złożony z tych postulatów z programami politycznymi kandydatów w trwających w USA wyborach prezydenckich. Wśród dwojga głównych kandydatów trudno było znaleźć aprobatę dla właściwie jakiegokolwiek z tych postulatów (poza drobnymi wyjątkami). Natomiast kandydatem, który zgodził się z prawie wszystkimi był Gary Johnson, którego poparcie oscyluje na poziomie 5-7%. A więc program, z którym zgadza się najbardziej środowisko ekonomistów ma bardzo małe poparcie w społeczeństwie i praktycznie nie ma szans na realizację w praktyce. Dlaczego tak jest? 

Można zastanawiać się nad tym, czy sam Gary Johnson jest charyzmatycznym i wiarygodnym politykiem oraz nad tym, jakie znaczenie w wyborach amerykańskich ma zabetonowanie sceny politycznej przez dwie największe partie. Jednak wciąż pozostaniemy z pytaniem, dlaczego politycy nie głoszą postulatów, co do których ekonomiści nie mają wątpliwości, że ich realizacja byłaby dobra dla gospodarki. I to ekonomiści z całego niemal spektrum ideologicznego. Odpowiedź jest prosta - ponieważ te postulaty byłyby bardzo niepopularne w społeczeństwie. Gdyby kandydat demokratów lub republikanów głosił takie postulaty, to niechybnie straciłby poparcie. Gdy w kolejnej audycji przedstawili te propozycje grupie fokusowej, to uczestnicy badania zdecydowanie odrzucali wszystkie postulaty (poza legalizacją marihuany, co do której byli podzieleni). Nie podobała im się sama treść postulatów, ale także ich język, a wręcz krzywili się, gdy słyszeli, że “ekonomiści są zdania, że…”. Jak zauważyli dziennikarze prowadzący audycję - ludzie nie słuchali wyrafinowanych argumentów, tylko niemal od razu albo odrzucali pomysł albo go aprobowali.  Czy więc chodzi tylko o to, że przeciętny obywatel ma małą wiedzę ekonomiczną, nie rozumie “słusznych” postulatów głoszonych przez ekonomistów i nie analizuje dokładnie faktów? Być może jest to część prawdy, ponieważ jak pokazują analizy, wyborcy często głosują na partie, które głoszą program sprzeczny z ich własnym interesem. Czyli głosują nie na tych, co powinni, gdyby tylko kierowali się racjonalną argumentacją i korzyścią własną.

Jednak być może część winy leży również po drugiej stronie. Gdy jednak te same idee zostały przedstawione w sposób bardziej atrakcyjny - chwyciły. Gdy zamiast typowego języka ekonomicznego “opakowano” je w zgrabną reklamę polityczną, to ludzie zmieniali zdanie na temat. Wniosek? Być może część problemu tkwi w tym, że ekonomiści nie są zbyt dobrzy w komunikacji ze społeczeństwem. Jeśli “sprzedawaliby” swoje postulaty nieco skuteczniej i zyskiwałyby one większe poparcie w społeczeństwie, to partie polityczne chętniej włączałyby je do swoich programów. Jeżeli powyższe rozważania mają sens, to receptą na lepiej prowadzoną politykę gospodarczą jest lepsza edukacja ekonomiczna oraz lepsza komunikacja ekonomistów ze społeczeństwem.

24 kwietnia 2012

Wojsko, emerytury, przywileje

Z książki 50 Economics Ideas You Really Need To Know:

Jest rok 1861, w którym wojna secesyjna dzieli Amerykę. Obie strony - Unia i Konfederacja - podejmują wysiłki, w celu przyciągnięcia nowych rekrutów do swoich armii. Ktoś wpada na pomysłowy plan: zaoferować hojne emerytury dla żołnierzy i wdów po nich. [Nie było wówczas w żadnym kraju powszechnego systemu emerytalnego - pierwszy wprowadzi Bismarck w Niemczech ponad dwie dekady później.] Wygląda na to, że sposób działa - setki tysięcy nowych rekrutów dołączają do armii.

[Wojna secesyjna zakończyła się 1865 roku.] Kiedy dokonano ostatniej wypłaty z tego programu? W latach 40. następnego stulecia, kiedy najstarsi weterani osiągali kres swojego życia? W rzeczywistości ostatnia wypłata została dokonana w roku 2004. Pewna przedsiębiorcza, 21-letnia wówczas kobieta poślubiła 81-letniego weterana w roku latach 20. XX-ego wieku i otrzymywała wypłaty od państwa aż końca swojego, trwającego 97 lat życia.

Jaki z tego morał na dziś? Trzeba być bardzo ostrożnym z wszelkimi przywilejami, a w szczególności z tymi, nad których czasem trwania brak jest kontroli. Konstrukcja systemu politycznego stwarza pokusę, aby je przyznawać - rządzący nie uszczuplają budżetu, którym dysponują, płacić będą natomiast przyszłe rządy, czyli tak naprawdę przyszłe pokolenia. Jednak koszt, jaki poniesie w końcu całe społeczeństwo może być wielokrotnie wyższy od alternatywnych rozwiązań, włączając w to proste podniesienie wynagrodzenia. 

PS. wg informacji prasowych wypłaty są dokonywane wciąż - dla dwójki żyjących dzieci weteranów.

Źródło:
E. Conway, 50 Economics Ideas You Really Need To Know, tłumaczenie własne

 

2 kwietnia 2012

"Proszę wymienić choćby jeden przepis, którego nie udałoby się obejść", czyli jak Rosjanie radzą sobie z zakazem sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych

Gospodarka jest jest pełna regulacji i prawdą jest - co pokazuje m.in. Ha-Joon Chang w książce "23 Things They Don't Tell You About Capitalism" - że rynek, na którym nie ma podstawowych uregulowań, nie mógłby w ogóle funkcjonować. Jednak prawdą jest również to, że wiele aspektów życia gospodarczego jest bardzo odpornych na zmianę poprzez przepisy czy wręcz do uregulowania niemożliwych. Przykładów na to dostarczają próby zwalczania alkoholizmu w Rosji poprzez określenie godzin, w których można zakupić w sklepie alkohol:
W dwumilionowym Nowosybirsku sprzedaż alkoholu zakazana jest od godziny 22 do 9 rano. Jest jednak na to sposób, a konkretnie – firma Litrowoz, która świadczy usługi dla ludności. Litrowoz jest mianowicie firmą oferującą drobne pożyczki, a usługi świadczone są na następującej zasadzie: klient pożycza pieniądze przyjeżdżającemu doń kurierowi-przedstawicielowi firmy, w zastaw zaś otrzymuje napój alkoholowy, będący własnością kuriera. Koszt wizyty przedstawiciela firmy zwykle mieści się w granicach 200 - 500 rubli (ok. 20 – 50 złotych – przyp. Onet), w zależności od dzielnicy: jeśli umowa pożyczkowa zawierana jest na kwotę powyżej tysiąca rubli, przyjazd wliczany jest w cenę. Kurier, który przywiózł korespondentowi "Wiedomosti" butelkę whisky o wpół do pierwszej w nocy przyznał, że owszem, jeśli ktoś zgłosi do 10 rano dnia następnego chęć wycofania się z umowy pożyczkowej i oddania zastawu, otrzyma pieniądze z powrotem, on osobiście nie spotkał się jednak jeszcze z takim przypadkiem.
Vodka

Więcej w artykule z "Wiedomosti" zamieszczonym na stronach onet.pl:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/swiat/aaaaby-butelke-wynajac,1,5029038,wiadomosc.html 

Zdjęcie:
Avelino Maestas, Flickr

25 marca 2012

Co ekonomiści wiedzą o włoskiej mafii?

Zajmowanie się przez ekonomistów tematami tradycyjnie nie kojarzonymi z ekonomią - takimi jak rodzina, uprzedzenia rasowe czy przestępczość - od dawna budzi mieszane reakcje. Z jednej strony krytykowane jest uproszczone, modelowe widzenie świata, które wykorzystują ekonomiści w swoich badaniach (pomijanie czynników kulturowych, historycznych itp.). Z drugiej strony zastosowanie takich właśnie metod metod badawczych daje czasami bardzo ciekawe, wywołujące dyskusje wyniki.
Podobnie jest z analizą genezy sycylijskiej mafii dokonanej przez grupę włoskich ekonomistów. Wyniki ich badań wskazują na to, że ważnym czynnikiem, który umożliwił rozwój mafii i wzrost jej siły, był dynamiczny wzrost gospodarczy, który Sycylia przeżywała w XIX wieku dzięki zbiorom cytrusów i wydobyciu siarki. Transport tych dóbr był narażony na grabież a ówczesna Sycylia nie posiadała jeszcze sprawnych instytucji publicznych zapewniających ochronę praw własności. Tę właśnie lukę wypełniła mafia, która dostarczała kupcom - odpłatną oczywiście - usługę ochrony transportowanych dóbr.
Po szczegóły odsyłam do artykułu R. Wosia z "DGP" zamieszczonego na stronach forsal.pl:
http://forsal.pl/artykuly/605252,historia_mafii_opisana_matematycznie.html
Pewne krytyczne uwagi do tej analizy są tu (przedostatni akapit):
http://nephist.wordpress.com/2012/03/10/mafianomics-4/
A źródłowy artykuł włoskich ekonomistów tu:
http://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=2009808

13 czerwca 2011

Koszty obrony narodowej

Najwięcej (w wielkościach absolutnych) na cele wojskowe przeznaczają oczywiście Stany Zjednoczone a ich wydatki są większe niż łączna suma wydatków kolejnych 17 krajów z rankingu (jeśli przeliczymy wydatki przypadające na osobę, to więcej wydają Zjednoczone Emiraty Arabskie lub - wg innych danych - Izrael, w odniesieniu do PKB USA lokują się na ok. 10 miejscu na świecie).
Źródło:
http://www.economist.com/blogs/dailychart/2011/06/military-spending

11 maja 2011

Kserowanie za darmo?

Z wielu produktów czy usług możemy korzystać za darmo dzięki zamieszczonym w nich reklamom. Tak jest w przypadku programów telewizyjnych (nie licząc opłat abonamentowych), znacznej części stron internetowych, bezpłatnych gazet itp.

Czy podobnie może być z kserowaniem? Rusza pierwszy tego typu biznes w Polsce (nieco więcej informacji w linku do źródła).

Jest też podobne (a może nawet ciekawsze) rozwiązanie do skanowania. W tym przypadku, podobnie jak na wielu stronach internetowych docelowo będziemy mieć do wyboru reklamy lub opłatę.

Źródło (za wykop.pl):

7 maja 2011

Ceny benzyny na świecie - od 7 groszy do 7 złotych


Najtaniej benzynę kupują mieszkańcy Wenezueli, którzy płacą za litr 7 groszy (różnicę miedzy kosztem wytworzenia a ceną płaconą przez konsumenta dopłaca państwo). Najwięcej natomiast płacą Duńczycy - 6,81 zł, czyli prawie 100 razy więcej. W krajach Unii udział podatku w cenie waha się zwykle w granicach 50-60%. Więcej informacji w artykule źródłowym.
Źródło:
http://forsal.pl/artykuly/510765,ceny_benzyny_na_swiecie_wahaja_sie_od_7_groszy_do_7_zlotych.html 

26 kwietnia 2011

Wydatki na opiekę zdrowotną a oczekiwana długość życia

Najprostszym i najbardziej podstawowym miernikiem efektywności systemu opieki zdrowotnej jest oczekiwana długość życia. Poniższy wykres ilustruje właśnie tę zależność.

Oczekiwana długość życia jest na osi pionowej, wydatki (prywatne i publiczne) na opiekę zdrowotną na osi poziomej, wielkość koła jest proporcjonalna do wizyt u lekarza w przeliczeniu na jedną osobę. Dane pochodzą z 2007 lub 2008 roku)
Inna wersja przedstawienia tej samej zależności:

Dane dla większej ilości krajów na Gapminderze - link

10 kwietnia 2011

Nietypowe rozwiązania problemu korupcji

1. Zalegalizowanie dawania (ale nie brania) łapówek
Argumentacja pomysłu, którego autorem jest indyjski ekonomista Kaushik Basu, jest następująca:
Jeśli karzemy obie strony, to stają się one niejako wspólnikami w przestępstwie, w których wspólnym interesie leży to, aby korupcja nie wyszła na jaw. Gdyby natomiast dawanie łapówek nie było karane, to osoba korumpująca - już po otrzymaniu, tego co zamierzała uzyskać - nie miałaby żadnego interesu w utrzymywaniu zdarzenia w tajemnicy (jeśli nie bierzemy pod uwagę np. opinii społecznej) a nawet mogłaby chcieć ujawnienia tego zdarzenia (np. możliwość odzyskania pieniędzy w niektórych przypadkach).
Tak więc cele osób zaangażowanych w ten proceder, wcześniej zbieżne, stają się sobie przeciwne. W takiej sytuacji ryzyko dla osoby przyjmującej łapówkę rośnie, czego skutkiem będzie - jak można się spodziewać - mniejsza skłonność do wymagania czy przyjmowania łapówek i tym samym obniżenie poziomu korupcji.
Źródło:
http://marginalrevolution.com/marginalrevolution/2011/03/reduce-bribery-make-it-legal.html
Więcej:
http://blogs.wsj.com/indiarealtime/2011/03/30/kaushik-basu-says-make-bribe-giving-legal/
Artykuł Basu:
http://finmin.nic.in/WorkingPaper/Act_Giving_Bribe_Legal.pdf
2. Poprzez stworzenie czegoś, co można byłoby nazwać rynkiem wsparcia dla osób, od których ktoś żąda łapówki
Często osoby, które spotykają się z żądaniami korupcyjnymi od urzędników czy innych osób, nie mają wystarczająco dużo chęci czy siły, aby samodzielnie z tym walczyć. Indyjski przedsiębiorca Shaffi Mather prezentuje ideę i pierwsze rezultaty działalności przedsiębiorstwa zajmujące się tym za opłatą, która oczywiście jest niższa od kwoty żądanej łapówki (a mogłaby być przecież nawet równa, bo wchodzi w grę niechęć do wchodzenia w konflikt z prawem czy też niechęć wobec przyjmujących łapówki). Taka organizacja ma odpowiednie zasoby (wiedza, znajomość prawa) i możliwości oddziaływania (dostęp do mediów), aby skutecznie walczyć z żądaniami korupcyjnymi.
Pierwszą propozycję można chyba wrzucić do worka z napisem "Jak pięknie byłoby, gdyby ekonomiści rządzili światem" (w którym jest mnóstwo dobrych pomysłów, których w większości krajów zwyczajnie nie da się wprowadzić w życie z powodu braku akceptacji politycznej czy społecznej, wynikającej z nierozumienia - z drugiej strony pewnie znajdą się pojedyncze kraje z takimi rozwiązaniami). Druga natomiast sprawdza się jako prototyp i nie do końca wiemy, czy życzyć jej dobrze, czyli żeby była skuteczna, czy też źle, czyli żeby rynek był jak najmniejszy;)

28 marca 2011

Systemy podatkowe na świecie


Infografika przedstawia państwa zajmujące najwyższe i najniższe miejsca w rankingu z raportu Paying Taxes, który jest opracowywany przez PricewaterhouseCoopers. Ranking obejmuje:
  • czas niezbędny do spełnienia wymogów podatkowych 
  • całkowitą stawkę podatkową (jako sumę poszczególnych stawek podatkowych)
  • liczbę płatności dokonywanych w ciągu roku
Pełny ranking:
http://www.pwc.com/gx/en/paying-taxes/data-tables.jhtml
Polska zajmuje w rankingu Paying Taxes 2011 (opublikowanym w listopadzie 2010121. miejsce (na 183 badane kraje), co samo w sobie nie jest dobrym wynikiem, ale jest za to znacznym postępem w porównaniu z poprzednim rokiem (148 miejsce). Ten awans oznacza, że nie jesteśmy już ostatnim krajem UE w rankingu, ponieważ wyprzedzamy Słowację, Czechy, Włochy i Rumunię.
Porównanie rankingów z roku 2006 i 2011 dla wszystkich państw pokazuje, że "czas niezbędny do spełnienia wymogów skrócił się o tydzień, całkowita stawka podatkowa spadła średnio o 5 procent, a liczba płatności zmniejszyła się niemal o cztery. Patrząc całościowo od 2006 r. aż 90 jurysdykcji ograniczyło wysokość podatków od dochodów osób prawnych".
Źródło:
http://awesome.good.is/transparency/web/1102/taxes-around-world/flash.html
http://www.pwc.com/pl/pl/biuro-prasowe/paying-taxes-2011.jhtml (link zawiera więcej informacji)

3 lutego 2011

Prosta gra ilustrująca zjawisko „tragedii wspólnego pastwiska”

Gra „Tragedy of the bunnies” (opis teorii poniżej instrukcji)

Instrukcja:
 Wcielamy się w rolę handlarza królików. Sprzedajemy je poprzez kliknięcie myszką. Gra rozgrywana jest w dwóch rundach (następujące po sobie pory roku). Po pierwszej rundzie pozostałe króliki - jak to króliki - powiększają swoją liczebność trzykrotnie. W grze rywalizujemy z dwoma innymi handlarzami, a celem jest uzyskanie jak największego przychodu na koniec drugiej rundy. Możemy zagrać w dwie wersje gry: jedną, w której zwierzęta są wspólne i drugą, w której są prywatną własnością. Zagranie w obie gwarantuje zrozumienie zjawiska tragedii wspólnego pastwiska.

Teoria
Wspólne zasoby cechują się tym, że:
1. każdy ma do nich dostęp (brak możliwości - w relatywnie tani sposób - zastrzeżenia dobra)
2. korzystanie z dobra przez jedną osobę pomniejsza możliwość korzystania z tego dobra przez kolejną osobę (rywalizacyjność, innymi słowy marginalny koszt użycia przez kolejną osobę jest większy od zera).  

Ważne wspólne zasoby to np. środowisko (czyste powietrze i woda), zatłoczone drogi czy zwierzęta (analiza ma szczególne zastosowanie w przypadku zagrożonych gatunków).

Mianem tragedii wspólnego pastwiska (ang. tragedy of the commons) określamy sytuację, w której wspólne zasoby wykorzystywane są intensywniej, niż byłoby to pożądane z punktu widzenia społeczeństwa jako całości. Dzieje się tak, ponieważ jednostki działają w swoim interesie, który jest sprzeczny z interesem całej społeczności. Z wikipedii:
Hardin opisał tragedię na przykładzie wiejskich wspólnot, które wypasały mleczne krowy na wspólnych pastwiskach (ang. The commons). Krów pasło się akurat tyle (np. 100), aby trawa na pastwisku mogła odrastać. Ale jeden z rolników stwierdził, że doda do takiego stada jeszcze jedną swoją krowę, co pozwoliło mu na większe przychody z mleka. Krów od tego czasu było 101, a rolnik był zadowolony, bo wypasał kolejną krowę. Efekt dla całego pastwiska, które zaczęło mieć więcej krów niż mogło wyżywić, nie był jeszcze widoczny. Gdy dowiedzieli się o tym inni mieszkańcy wioski, wyprowadzili na wspólne pastwisko kolejne krowy: 102, 103 i następne. Po jakimś czasie trawa na pastwisku przestała odrastać, a pastwisko ostatecznie zostało wyjałowione. Mieszkańcy stracili pastwisko, a ich krowy przestały dawać mleko. Nieprzestrzeganie umowy korzystania z pastwiska przez kilka osób doprowadziło do jego zniszczenia. 
Problem może być rozwiązany poprzez nadanie praw własności (w klasycznym przykładzie podział wspólnego pastwiska na wiele mniejszych należących do konkretnych osób) lub poprzez regulacje administracyjne - państwo może stosować przepisy ograniczające używanie wspólnych zasobów (limity, podatki, opłaty).

Analiza zjawiska „tragedii wspólnego pastwiska” może służyć za wyjaśnienie, dlaczego wśród zagrożonych gatunków były bizony a dlaczego np. krowy już nie. W tym pierwszym przypadku niemożliwe było skuteczne egzekwowanie praw własności do stad, dzięki czemu populacja byłaby utrzymywana na odpowiednim poziomie.
Kiedy Europejczycy po raz pierwszy przybili do wybrzeży Ameryki Północnej, po kontynencie tym wędrowało ponad 60 mln bizonów. W XIX w. polowania na te zwierzęta stały się jednak tak popularne, że do 1900 r. ich populacja zmalała do około 400 sztuk, a państwo zostało zmuszone do ochrony tego gatunku.
Źródło: Mankiw, Taylor, Mikroekonomia

23 stycznia 2011

Czy planowana obniżka składki do OFE zmniejszy, czy zwiększy przyszłe emerytury?

Zależy, kto to mierzy. Według obliczeń Ministerstwa Finansów przyszłe emerytury będą dzięki temu rozwiązaniu wyższe o 596 zł miesięcznie. Natomiast wg OFE te emerytury będą o 575 zł... niższe.

Różnica w obliczeniach wynika z odmiennych założeń, co do struktury inwestycji Otwartych Funduszy Emerytalnych. Więcej w artykule.
Źródło:
http://wyborcza.pl/1,75478,8988277,Emeryci_zyskaja__czy_straca_.html 

18 stycznia 2011

Czy rozdawanie domów może się opłacać?

Cytat:
W Ameryce rozdają bezdomnym mieszkania. Nie tyle nawet w trosce o bezdomnych, ile po dokładnym przeliczeniu w dolarach, że to się opłaca.
Z tekstu o kampanii społecznej 100khomes.org - 100 tys. domów dla bezdomnych w "Gazecie Wyborczej":
Pathways powstało w 1992 r., mniej więcej wtedy, kiedy władze kilku miast w USA zaczęły analizować koszty opieki nad bezdomnymi. Okazało się, że na niewielką grupkę najbardziej uciążliwych, chronicznych bezdomnych wydawane są góry pieniędzy. W Los Angeles na przykład 4,8 tys. "najgorszych" bezdomnych pochłaniało pół miliarda dolarów rocznie - po 104 tys. dol. na osobę! Osiągali to, wpadając pod samochody, popełniając przestępstwa lub stając się ich ofiarami, zapadając na ciężkie zapalenia płuc lub infekcje, których leczenie jest szczególnie trudne i kosztowne, jeśli chory ma np. wątrobę zniszczoną alkoholem.
- Nie stać nas na pozostawienie tych ludzi na ulicy, gdzie jak w błędnym kole lawirują między szpitalami, karetkami, aresztami, ośrodkami odwykowymi i więzieniami - wyjaśnia Linda. - W 2007 r. pewien bezdomny z Waszyngtonu, starszy, psychicznie niestabilny mężczyzna, dzwonił po karetkę 270 razy. Teraz, kiedy daliśmy mu mieszkanie, dzwoni mniej więcej raz na miesiąc.
Pathways zapewnia bezdomnym nie tylko mieszkania, ale również opiekę lekarską i psychologiczną. Nawet uwzględniając te dodatkowe koszty, noc w mieszkaniu opłacanym przez Pathways kosztuje średnio 57 dol. Dla porównania noc w noclegowni to 73 dol., w więzieniu - 164, na ostrym dyżurze - 519, w szpitalu psychiatrycznym - 1185. 
W 2008 r. burmistrz Waszyngtonu Adrian Fenty dał się przekonać, że fundowanie mieszkań bezdomnym to nie wydatki, tylko oszczędności. Pathways i inne organizacje dostały dofinansowanie; sam urząd miejski też włączył się do kampanii i przez dwa lata ponad 1,2 tys. bezdomnych przeprowadziło się z ulic do mieszkań. 
Podejście jest z pewnością kontrowersyjne - należałoby rozważyć również koszty powodowane przez tzw. moral hazard, czyli pokusę nadużycia, nieodpowiedni układ bodźców dla bezdomnych (im gorsza sytuacja tym większe szanse na otrzymanie mieszkania) oraz kwestię sprawiedliwości.
Źródło:
http://wyborcza.pl/1,75477,8882721,Amerykanski_bezdomny_ma_wrocic_do_domu.html 

13 stycznia 2011

Pułapka ubóstwa, czyli jak działają źle skonstruowane programy polityki społecznej

Wg PWN Biznes:
pułapka ubóstwa - sytuacja, w której wysokie koszty podwyższenia kwalifikacji i podjęcia pracy (m.in. koszty opieki nad dziećmi, dojazdów do pracy, wyższe koszty wyżywienia) czynią nieopłacalnym podjęcie pracy;
W poniższym wariancie koszty podwyższania kwalifikacji i podjęcia pracy zastępowane są - głównie - przez korzyści utracone po wzroście zarobków:
the poverty trap is still very much a reality in the U.S. A woman called me out of the blue last week and told me her self-sufficiency counselor had suggested she get in touch with me. She had moved from a $25,000 a year job to a $35,000 a year job, and suddenly she couldn’t make ends meet any more. I told her I didn’t know what I could do for her, but agreed to meet with her. She showed me all her pay stubs etc. She really did come out behind by several hundred dollars a month. She lost free health insurance and instead had to pay $230 a month for her employer-provided health insurance. Her rent associated with her section 8 voucher went up by 30% of the income gain (which is the rule). She lost the ($280 a month) subsidized child care voucher she had for after-school care for her child. She lost around $1600 a year of the EITC. She paid payroll tax on the additional income. Finally, the new job was in Boston, and she lived in a suburb. So now she has $300 a month of additional gas and parking charges. She asked me if she should go back to earning $25,000.
W skrócie:
  1. Osoba, która zarabiała 25 tys. dolarów rocznie zmieniła pracę na lepiej płatną (35 tys. dolarów)
  2. Ta zmiana - paradoksalnie - spowodowała pogorszenie jej sytuacji, ponieważ utraciła bezpłatne ubezpieczenie zdrowotne (280 dolarów miesięcznie) oraz dodatek na opiekę nad dzieckiem (280 dolarów miesięcznie), musiała pogodzić się ze wzrostem czynszu (uzależniony od dochodów) czy wreszcie lepsza praca wiązała się z przeprowadzką na przedmieścia i związanymi z tym kosztami dojazdu do pracy
Źródło:
http://gregmankiw.blogspot.com/2008/02/poverty-trap.html

Poniżej ilustracja relacji między zarobionym dochodem a dochodem po odjęciu podatków i dodaniu subsydiów:


Źródło:
http://mises.org/daily/3822 

7 stycznia 2011

Jak podatki zmieniały boks zawodowy

W latach 50. przy najwyższym progu podatkowym wynoszącym 90% (w USA) druga walka bokserska w tym samym roku dawała relatywnie bardzo mały dochód w porównaniu z pierwszą walką. Efektem było to, że odbywało się bardzo mało walk o najwyższe trofea. Trzy walki między Pattersonem i Johanssonem odbyły się w ciągu trzech lat, dwie między Pattersonem a Listonem w ciągu dwóch lat, dwie między Listonem i Clayem w ciągu dwóch lat. Reforma podatkowa w 1964 roku zmniejszyła najwyższy próg podatkowy do 70%. W kolejnym roku, w którym nowe progi zaczęły obowiązywać, odbyły się już dwie walki o mistrzostwo w wadze ciężkiej, a w 1966 pięć.
Źródło:
http://www.theatlantic.com/culture/archive/2010/04/how-taxes-changed-boxing/38949/ 

Progi podatkowe w USA w latach 1910-2010

Źródło:
http://www.datapointed.net/visualizations/money/historical-us-income-tax-brackets/